Tak jak się spodziewałem wywołaliśmy lekką panikę w mieście. Ten niepokój w narodzie oczywiście wzbudziła flaga hitlerowska na wierzy ratuszowej. Czujni mieszkańcy Torunia obawiając się chyba powtórki z historii a może prowokacji „ukrytej opcji niemieckiej” zaczęli wydzwaniać na policję, do straży miejskiej i do Muzeum Okręgowego. Nawet czujne oko Urzędu Miejskiego zauważyło tę nietypową sytuację. Natomiast wycieczki niemieckie przechodzące nieopodal Ratusza gwałtownie milkły. Zepsułem im chyba dzień a jeszcze gorzej by się poczuli gdyby wiedzieli, że na górze wierzy stoi młody SS-man. I kto by pomyślał, że kawał szmaty może wywołać takie emocje. A co ciekawe gdyby tam zawisła flaga CCCP to pewnie nie wzbudziłaby takiego zainteresowania. Dowodem na to może być tolerowanie nazwy i symboli NRD w toruńskim klubie. A propagowanie symboli komunistycznych jest równie zabronione jak nazistowskich.
E, nieważne istotne jest to, że ruszyliśmy z filmem. Niedługo nagrywamy kolejną scenę – rozmowy Jeremiego Genthama z anonimowym architektem. To już nie będzie tak kontrowersyjna scena jak ta z flagą. Wręcz przeciwnie – ładne widoczki, sielskie plenery i trochę angielskich dialogów.
Operator Jacek Banach chwilę przed tym jak zaczęły mu łydki drzeć.
Wsadzili nas w szelki i do kosza.
I wynieśli nas w niebiosa.
Po drodze piękne widoki.
Farba z zegara odłazi.
W dół raczej nie spoglądałem.
Swastyka wzbudziła panikę, ale oprócz SS-mana był także nasz wojak.
Wielkie podziękowania dla wojaków z 1 LO w Toruniu i małżonki Piotra Oleckiego, która do 3 nad ranem szyła flagę hitlerowską.
Wierzy... czy to jakaś prowokacja Marcin? :) AB
OdpowiedzUsuńChłopy były dzielne. Tam na wysokościach nieźle buja.
OdpowiedzUsuńNo nie - muszę tłumaczyć?
OdpowiedzUsuńNaród i polski i niemiecki widząc szmatę, wierzy tej wieży, a nie rzeczywistości.