Dziwne przypadki rządzą światem
filmu. Już odłożyłem na półkę „Hakerów Wolności”, kurzem ich przysypało, a tu
nagle myk i wypadł trup z szafy. Film dostał drugie życie. W pierwszym
festiwalowym pojeździł po Europie, a w drugim po ojczystej ziemi. To zmartwychwstanie
nastąpiło całkowicie poza mną i bez mojego udziału. Na Festiwal Filmów
Historycznych, gdzie zdobył pierwsze miejsce został wysłany przez Jarosława Tofifeściaka.
Nawet nie wiedziałem, że to zrobił. Dowiedziałem się tego, jak zadzwonił facet
z gratulacjami. W pierwszej chwili myślałem, że znowu wygrałem możliwość
zaciągnięcia kredytu za darmo, ale jak mi opowiedział całą fabułę filmu przez
telefon, taki był gaduła, to uwierzyłem, że chodzi o mój film.
” Żywe lekcje historii”, czyli projekt pokazywania „Hakerów”
młodzieży szkolnej rozkręcił Marceli, co to ma scenariusz napisać o Grossównie.
Znużony już moimi ciągłymi pytaniami o to kiedy go napisze, napisał kilka
wniosków o dofinansowanie na zupełnie inny temat i tym sposobem zostałem
nauczycielem. Pierwszą lekcję mamy już za sobą. W Gimnazjum Akademickim.
Obejrzeli film, posłuchali prof. Hanasza, a ja znowu nic nie robiłem. Siedziałem
przez całą projekcję tyłem do ekranu / ostatni raz widziałem go dwa lata temu/
i typowałem spośród uczniów przyszłego noblistę, bo to przecież najlepsza
szkoła w Polsce. Mój wybór padł na dziewczynę, która oglądała film a pod ławką
czytała książkę. Już samo to, że w tak młodym wieku pojęła, iż w świecie zdominowanym
przez imbecyli czytanie książek jest zajęciem wymagającym głębokiej konspiracji,
świadczy o jej geniuszu. Przede mną jeszcze kilkanaście lekcji.
Film trafił też do TV Republika, najmodniejszej ostatnio
stacji telewizyjnej. To kanał prawicowy, ale jak to w Polsce bywa, często na
opak oglądany głównie przez lewaków gadających do telewizora – „co oni pieprzą,
ale bzdury” itp. Film znalazł się w programie tej stacji także bez
jakiegokolwiek mojego zaangażowania. Pchnął go tam jeden z bohaterów filmu,
jeden z Hakerów.
Dziwnie to się wszystko potoczyło, no cóż chłop śpi, a
zborze mu samo rośnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz