sprawca całego zamieszania.
Podesłał mi ostatnio „anonimowy”, co to boi się podpisać
link do „Raportu z badania – Jak widzimy przestrzeń CSW”. tutaj Ja sobie w leniwą
sobotę poobserwowałem, oni przez kilkanaście dni w maju ubiegłego roku to
robili. Grupa ludzi pod dowództwem Pana Kołacza (najbardziej znanego rewil… coś
tam, coś tam; napiszę- badacza) uzbroiła się w ankiety i długopisy i
przystąpiła do zaczepiania ludzi przed i w środku CSW. Pytali, analizowali,
mapki rysowali i na koniec obowiązkowo debatowali. Były to w pełni profesjonalne badania
socjologiczne. A powszechnie wiadomo, że socjologię wymyślono po to, aby
zmniejszyć bezrobocie. I w kraju wielkości Polski może być, co najwyżej dwóch
prawdziwych naukowców z tej dziedziny. Pozostałym pozostaje się powymądrzać w
mediach albo zajmować się pierdołami. Te badania miały chyba odpowiedzieć na pytanie,
dlaczego w CSW jest tak pusto. Wnioski, jakie wysnuto po tej debacie, to pure
nonsens. To było zresztą do przewidzenia, bo pytanie przypadkowych ludzi
musiało się tak skończyć. Pominę cały przezabawny dokument, chociaż to
wspaniała rozrywka na jesienne wieczory i przejdę od razu do propozycji zmian,
jakie tam padły. Wychodzi na to, że trzeba kupić dywan, bo poznawanie sztuki
współczesnej stojąc na czarnej podłodze wywołuje w ankietowanych niepohamowany
strach. Do tego trzeba ochraniarzom kupić ciemne okulary, bo przenikliwym
spojrzeniem odstraszają potencjalnych gości i trzeba też nauczyć ich mówić: „Dzień
dobry”. Następnym razem, gdy tam będę, to zwrócę uwagę czy mi odpowiedzą, a jak
nie, to słowo daję, oflaguję się i przypnę łańcuchem do kaloryfera.
Apeluję do dyrekcji CSW – kupcie dywan, bo naród się
stresuje. Nowe kanapy już przyciągają tłumy.
A teraz najlepsze zdanie z raportu –„ Przez minimum dwa dni
w koszu na śmieci leżała butelka po winie, to nie stanowi dobrej wizytówki
miejsca”. Istna antyreklama, ja przed każdym wejściem do któregokolwiek budynku
zawsze sprawdzam, co jest w koszu i wchodzę tam tylko jak znajdę porządne
śmieci.
no proszę ktoś poczytał (mam nadzieje że całość) i jeszcze skomentował,
OdpowiedzUsuńszkoda że nie zrobił tego nikt z dyrekcji CSW tylko znany ..., napiszę - bloger.
ale i tak ochoczo wyjaśniam i dopytuje
- to nie były badania socjologiczne - socjolodzy nie stosują takich narzędzi (no z wyjątkiem tych socjologów którzy z nami współpracują) - to były "badania przestrzeni"
- a które wnioski były "pure nonsens" i z której debaty bo było kilka (m. in. z radnymi)
- a dlaczego przypadkowi ludzie są gwarancją nie udanych odpowiedzi - przestrzeń CSW analizowaliśmy pod kontem jej dostępności i możliwości spędzania w niej wolnego czasu. Nie badaliśmy jakości wystaw tylko jakość miejsca.
ps.
nie wiem czy dzisiaj dywan (no chyba żeby od pomnika Kopernika go rozłożyć) by coś pomógł bo dokument opisuje sytuację sprzed 1,5 roku - a z tego co autor pisze teraz w CSW jest jeszcze gorzej
pozdrawiam
sprawca Kołacz
mnie najbardziej ujela ta butelka.To musialo by byc wielka czcionka i na 1 str! BUTELKA PO WINIE W KOSZU NA SMIECI ODSTRASZA TORUNIAN!!! wtedy te slupki by sie wam troche zmienily ;P
OdpowiedzUsuńsorry nie doczytalem do konca bo wialo troche nuda ;P
gdzie troche to lekutenkie okreslenie.
ale wiem np ze dziennie 1700 os przechodzi obok CSW.
gdyby tak choc 1/20 weszla do srodka......to ta butelka.na 100! ;)