piątek, 8 lipca 2011

Do Madrytu czas.



Nadszedł nareszcie czas luzu i pełnego słońca. Na początek Madryt. Na prośbę króla Hiszpanii sprowadzono do Palacio Real de Madrid „Damę z Łasiczką” (lub z gronostajem). Skorzystam z okazji i pójdę na tą wystawę. Jakoś do Krakowa nie chciało mi się telepać 8 godzin.
             Tyle samo czasu zajmie mi podróż do Madrytu. Wystawa „Polonia, Tesoros
y Colecciones Artísticas” nie będzie jedynym śladem polskim w stolicy Hiszpanii.


Oprócz Damy, jedzie tam też Wicza z Krystianem Wieczyńskim. W teatrze Replika przez trzy dni będą wystawiać monodram „Ja, dyktator”. W tym teatrze działa też inny nasz rodak Jarosław Bielski. Wraz z hiszpańską aktorką Socorro Anadon prowadzą tam Akademię Sztuki Aktorskiej.
Wszystko przygotuję na ich przyjazd.Poroznoszę ulotki, zamiotę ulice i umyję podłogę w Teatrze. Na Hiszpanów nie ma co liczyć. U nich zawsze jest „ maniana”.


A z Madrytu do Granady. Tam jest najlepszy sklep z ołowianymi żołnierzykami. Powiększę sobie kolekcję.


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz