środa, 1 lutego 2012

Temperatury wpływ.


W 67 rocznicę wymiany okupanta w Toruniu, Sowieci znowu ingerują w nasze sprawy. Tym razem zamiast bohaterskiej armii przysłali nam mróz. Z dalekiej Syberii wielkie masy zimnego powietrza. Bezszelestnie wtargnęli w nasze życie i pokrzyżowali nasze plany. Mieliśmy w najbliższych dniach biegać po podtoruńskich lasach bawiąc się w wojnę. Karabiny z amunicją, wybuchy, wóz pancerny, SS-mani i oczywiście oddział „wyzwolicieli” z litrami wódy i harmoszką. Wszystko na nic. Mróz okazał się zabójczy dla kamer. Najnowsza technologia zachodniej cywilizacji uległa syberyjskiemu wyżowi. Chichot historii. Temperatura jest bardzo istotna dla filmu. Jest to czynnik wręcz strategiczny. Na jej wahania nie tylko ma wpływ aura, ale też stosunki międzyludzkie. A w tej materii wręcz wrze. W tak dużej grupie współpracowników to nieuniknione. Tworzą się koterie, frakcje. Bywają sprzeczki, romanse i rozstania. Jeszcze pół roku kręcenia filmu i dziecka się doczekamy. Ale kogo z kim? Nie wiem. Trudno nadążyć za nimi. Jednego dnia jest tak, a drugiego całkiem odwrotnie. Na odwyrtkę. A to dopiero początek, bo młodych przybywa w filmie, a wszyscy tacy śliczni. Malowane dzieci. To jednak żadne zmartwienie, cóż przywilej wieku. Istotne jest to, co przed kamerą. A tam też ładnie. Bo pięknych, przystojnych aktorów jest pod dostatkiem, ale ze świecą szukać takich jak Krystyna Feldman czy Bourvil. Cały Świat chce być tylko piękny. Ale jak już taki zostanie, to utraci swoje piękno i stanie się normalny. I co dalej?

1 komentarz: