poniedziałek, 23 kwietnia 2012

Nie rozdziobią nas kruki ni wrony……




W Toruniu jednym z najważniejszych wyznaczników sukcesu są niewątpliwie jęzory ludzi z branży. A jako że w naszym mieście X muza bywa rzadko, to i obgadywanki bywają marnej jakości i raczej sporadyczne. Zbyt małe środowisko filmowe nie pozwala malkontentom rozwinąć skrzydeł. Tym bardziej cieszy mnie fakt, iż zostałem przysłowiową „solą w oku” pewnego znanego miejscowego reżysera. Taka mała wojenka może nas przenieść w futurystyczny, jak na razie dla nas świat wielkich produkcji filmowych, czerwonych dywanów  w stylu „Pudelka”. Obrabianie dupy konkurencji jest najważniejszym obowiązkiem każdego człowieka z show biznesu. I cieszy mnie bardzo, że mogę wyimaginowanej konkurencji służyć moją śliczną dupką. Ów Pan często powtarza, że kino w Toruniu zaczęło się od niego. I ma rację, teraz jeszcze na dodatek zainicjował tworzenie środowiska w iście hollywoodzkim stylu. Przepis na to jest prosty. Należy w kontaktach typu tete-a tete prawić komplementy i dłoń ściskać patrząc w oczy, po czym odwrócić się na pięcie i jechać ile wlezie. Przydatne bywają wtedy pewne sprawdzone od pokoleń uniwersalne informacje. Należy obrabianemu dodać kilku bękartów, finansowanie ze źródeł mafijnym i najlepiej spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Oczywiście po pijanemu. To są dobre sprawdzone sposoby, a nie takie tam niepoliczalne braki warsztatowe, talenty i umiejętności.
Tak, że za sprawą owego Pana, nazwę go Pan Pudelek, zainicjujemy w Toruniu powstanie prawdziwego środowiska filmowego. I jak tylko ktoś coś spróbuje osiągnąć w Toruniu, od razu idę w miasto na obrabianko. Nie rozdziobią nas kruki ni wrony……

7 komentarzy:

  1. Panie!!! Co Pan za kalumnie wypisujesz - przecież Pan Ryszard ma prawo w naszym wolnym kraju mówić co mu się żywnie podoba!!! Byłam ostatnio na robieniu zdjęć w pubie i jak odebrałam fotkę to mi mowę odjęło - co to ma być? Ja nie mam tylu zmarszczek!!! Zamiast fotoszopa zrobiliście sobie foto szopkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja w naszym wolnym kraju mam też takie prawa.A skąd Anonimowa wie ,że to jakiś Pan Ryszard? Kto to jest Pan Ryszard?

    a co do zmarszczek - to zacytuję Owidiusza " Niewiasta jak kamienica, czy od tyłu czy od frontu, jeżeli jest zniszczona dopomina się remontu"

    OdpowiedzUsuń
  3. Panie, nie wyprowadzaj mnie Pan z równowagi bo i tak nerwy mam na postronkach!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Chciałem tylko napisać, że bardzo mi się podoba ta wymiana komentarzy, ale Pani Anonimowy nie grzeszy raczej odwagą, bo jakże to tak nie przedstawić się chociażby z imienia? Jako domorosły lingwista mam do Pani Anonimowy pytanie: Co znaczy "mieć nerwy na postronkach"? Żaden słownik frazeologiczny nie podaje takiego wyrażenia. Jest natomiast wyrażenie "mieć nerwy JAK postronki", co znaczy "być opanowanym, spokojnym, zrównoważonym". Czy to miała Pani na myśli? Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego najlepszego, Krystian.

    OdpowiedzUsuń
  5. "Człowieka nie należy oceniać po słowach, lecz po czynach" - teza prosta, banalna ale i uniwersalna, a w dodatku nietrafna w tym przypadku, a szkoda. Wszystkim życzę większego dystansu do siebie. Hejterstwo to najprostsza - plebsowa metoda na powierzchowne leczenie się z kompleksów. Smutno tylko się robi, że w tak małej toruńskiej "piaskownicy" każdą babkę z piasku jak dziecko - dziecku się niszczy. I jedyną metodą by nie „zbachorzyć” się do reszty to działać, działać, działać i nie oglądać się na resztę. I tego Wszystkim tym dobrym i złym bohaterom życzę!

    OdpowiedzUsuń
  6. No dobrze - to na spokojnie, żeby nie było, że ktoś pluje. Jeśli można wybrać profil anonimowy to dlaczego miałabym się podpisywać? Powinien Pan się cieszyć że zabieram głos. Pan Ryszard jest bardzo eleganckim filmowcem i nawet kiedyś dał mi swój autograf a ja sobie bardzo cenię, gdy znany człowiek nie jest gburem i do zwykłych fanów rzemiosła filmowego odnosi się z sympatią. Powiem więcej, nawet ze mną miło porozmawiał i na nikogo nie pluł.

    OdpowiedzUsuń
  7. Może mu się akurat ślina skończyła...

    OdpowiedzUsuń