niedziela, 15 maja 2011

Stefan w Izbie


Doczekaliśmy się w końcu w Toruniu artysty absolutnie wybitnego. Człowieka, który za chwilę znajdzie się w pierwszej lidze światowego artu. Jestem o tym przekonany. To Stefan Kornacki. Performer, muzyk, poeta, videoartowiec … i tak mógłbym jeszcze wymieniać długo, gdyby nie chodziło o to, że to prawdziwy artysta wizjoner i tyle. Jego działania są prawdziwą SZTUKĄ, spójną w przekazie, konsekwentną i logiczną. Reaguje na problemy świata zastanego, komentuje je w sposób absolutnie przekonywujący, ciekawy. Wyczuwam w tym niesamowitą metafizykę. Pokazał nam w najnowszym projekcie kąśliwie przeżarty konsumpcjonizmem akt religijnego rytuału. Komunię.
Ja to wszystko znam z autopsji, ale Stefan ubrał to w obraz, słowo, działanie. Pokazał mi to w logicznym porządku.To, co nie jesteśmy wstanie wykrzyczeć, bo ograniczeni jesteśmy konwenansami. Ma chłopak odwagę. I robi to w sposób absolutnie perfekcyjny. Obserwuję jego działania od dłuższego czasu. Akcje w B-61, romanse z Mozolem i świrowanie w sprawie napisów. Napisów, neonów ściąganych z różnych miejsc przestrzeni miejskiej. Przez jakiś czas robił to z Dominikiem Smużnym, ale panowie się starli w wizji i dzisiaj nie gadają ze sobą. W sztuce nie ma kompromisów. I duety wychodzą tylko na chwilę. Prawdziwy artysta jest zawsze samotny.
Niestety powinien się Stefan ruszyć poza Toruń. Do Warszawy, Berlina, bo nasze miasto dla artystów tej klasy jest za ciasne.
Akcja nazywała się „Izba Przyjęć” i odbyła się trochę w Kontrapunkcie i trochę w domu Kornackiego. Chyba w jego domu, bo sprzęt mający łączyć galerię z artystą przez Internet mocno szwankował. Niewiele było słychać, a moderator mający prowadzić rozmowę ze Stefanem pogubił się całkowicie i stracił głowę. Do tego jeszcze, gdyby dołożyć sposób prowadzenia galerii, przypominający raczej akademie pierwszomajowe, gdzie wszyscy wszystko olewali, to katastrofa murowana. Niestety „Kontrapunkt” nie ewoluuje w stronę kultowej galerii, ale raczej miejsca spotkań znajomych przy piwku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz